Obserwatorzy

niedziela, 21 grudnia 2014

Wesołych Świąt

Wielkimi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Ostatni miesiąc minął mi na przyotowywaniach paczek, nie tylko dla najbliższych i przyjaciół, ale także dla potrzebujących. Wykonałam skrzydła do jasełek do Domu Pomocy Społecznej oraz udzielałam się w pakowaniu darów dla m.in. Placówek Socjalizacyjnych, MOPS-ów, GOPS-ów itp. Mini reportaż można będzie obejrzeć w najbliższy wtorek, 23 grudnia po godz. 18:30, w programie Świat się kręci na kanale TVP 1. Trochę naderwane mam mięśnie pleców, ale warto było :)

W tym roku z lalek przybyło mi sporo nowych członkiń kolekcji :)
  • Abbey od Pariflory
  • Operetta od Capricorn
  • Merida od Przyjaciela ;)
  • Lagoona 
  • Toralei, która mieszka teraz u Ewy z Porcelanowe Lale
  • Tangkou Gap New Year - Suri - od Przyjaciela ;)
  • Aurora Disney Store
Koniec wspomnień, ale...

Wspominałam już Natalii o uszyciu według jej wykroju sukni w stylu ghotic - sukienka w stylu goth lolita. Wykorzystałam również jej instrukcję uszycia halki. Wszystko uszyłam ręcznie - niestety nie mam maszyny ;)

sobota, 20 grudnia 2014

Kolczyki od Kalinowy Gaj

W końcu wrócił internet. Kto korzysta lub korzystał z internetu mobilnego to zna ten bół limitu transferu danych ;) Czas zatem ponadrabiać zaległości ;) Około miesiąc temu wzięłam udział w zabawie na blogu Kalinowy Gaj

sobota, 6 grudnia 2014

Mikołajki

Już od kilku dni, jak nie tygodni, sklepy kuszą kolorowymi wystawami, świeczkami, wieńcami, Mikołajami. U mnie w domu od dziś zaczynają się przygotowywania do ozdabiania domu Bożonarodzeniowymi ozdobami. Do dioramy wykonałam zatem mały wieniec ;)


Podstawą wieńca jest kółko od breloka do kluczy, a czerwone "fasolki" to pozostałości po ozdobie do kwiatów. Kokardę zrobiłam na dużym widelcu ;)

środa, 3 grudnia 2014

"Małe rozstrzepanie" a "Śpiąca królewna"

Weszło mi w krew chodzenie po SH :) W poniedziałek natrafiłam na kilka lalek z Disney Store. Zdecydowałam się na zakup Aurory, bohaterki z bajki "Śpiąca Królewna". Była jeszcze Arielka ze swoim księciem, ale ich ogólny stan był kiepski :/ 

Dodatkowo zepsuł mi się aparat. Bateria starczy do zrobienia zaledwie jednego zdjęcia, ale po ośmiu latach używania to się w sumie nie dziwię ;) Przy wykonywaniu do jasełek skrzydeł aniołów z roztrzepania i egzaltacji zakupem lalki, zapomniałam zabrać swój telefon, który przeleżał grzecznie noc w biurze pod stertą pianki tapicerskiej, tiulu i zwoju drutu. Bałam się, że go zagubiłam, ale szczęśliwie się znalazł :D Mam zastępstwo za aparat - smartfon też dobrze sobie radzi jako "aparat" ;) Niedługo zgubię głowę :D 

Nie będę przynudzać :D

Moja Aurora :) Włosy rozczesałam i zawinęłam na wykałaczki :) Nie ma butków i naszyjnika :)

wtorek, 2 grudnia 2014

Rysunki

Przedstawię Wam moje malunki :) Coraz rzadziej sięgam po pędzle. A jednak coś mnie korci do malowania - zwłaszcza farbami akrylowymi na płótnie :D

Na podstawie anime "Noir" interpretacja własna

wtorek, 25 listopada 2014

Światowy Dzień (nie tylko) Pluszowego Misia

Powszechnie znane "Przygody Kubusia Puchatka" w wersji Wlata Disneya są ekranizacją książek dla dzieci angielskiego pisarza, żyjącego w latach 1882-1956, Alana Alexandra Milne. Najbardziej znane dzieła to: Kubuś Puchatek, zwane również jako Fredzia Phi Phi i Chatka Puchatka. Ponadto był autorem esejów, powieści (m.in. Dwoje ludzi). - Źródło: Encyklopedia PWN.



Widząc Wasze posty o Światowym Dniu Pluszowego Misia przedstawię swoje pluszaki :) W moim przypadku puchata kolekcja nie tylko składa się z miśków, ale także różnych innych postaci. A, że bloga prowadzę od lutego tego roku....

Tak więc:

poniedziałek, 24 listopada 2014

Lawenda vs Black&White - o sztuce fotofrafii

Fotografia nie jest łatwą sztuką. Odpowiednio dobrane tło, światło, modelka. Czasami długie oczekiwanie na odpowiedni moment "pstryknięcia" w rzeczywsitości jest ułamkiem sekundy. Jedno szczęście, że lalki są wyjątkowo cierpliwymi modelami :) 

Tym razem odrobinę przerobiłam zdjęcia w kolorystykę Black&White. Dla porównania przedstawię moje wypociny - btw chyba wolałabym zapozować niż fotografować :) - w naturalnej barwie oraz w tonacji czarnobiałej. Dopiero się uczę obróbki zdjęć, więc wybaczcie mi ;) 

Mam lawendowe świeczki zapachowe, co idelanie współgra ze strojem Spectry.

Kolor

piątek, 21 listopada 2014

Nielalkowo, ale za to frywolitkowo

W ostatnim czasie zabrałam się za zalegające w wielkim kurzu frywolitki. Oglądając ulubiony melodramat swojego dzieciństwa, Przeminęło z wiatrem, w trakcie którego podziwiłam dobroć Melanii, złośliwość Scarlett i bezczelny wdzięk Retha, z wielkim zapałem dziergałam frywolitkową kolię. 

Kolia jest koloru jasnooliwkowego oraz koralików - w tym samym kolorze - w kształcie łezki.

Gotowa kolia

czwartek, 20 listopada 2014

Do trzech razy sztuka

Do trzech razy sztuka - nie wiem czy bardziej jest to określenie stereotypowe, powszechne powiedzenie czy przesąd. W tym przypadku sprawdziło się w kwestii butów. Dzięki tutorialowi na blogu u Malfrue udało się w końcu - za trzecim razem - wykonać buty :) Tego posta dedykuję Ince.

czwartek, 13 listopada 2014

"Laleczka z saskiej porcelany"

Zawsze chciałam mieć pozytywkę z baletnicą, ale takowej się nie doczekałam. 


Widziałam w jednym ze sklepów szklaną (plastik) - podobną do Cukrowej Księżniczki z baletu Dziadek do Orzechów Piotra Czajkowskiego. 


Jako zamiennik "Laleczki z saskiej porcelany" przedstawię Wam "Zosię" - porcelanową figurkę, którą kupiłam Babci podczas wycieczki do Karpacza (Babcia jej takie nadała imię) 12 lat temu. Zosia ma kapelusik, śliczną biało-granatową sukienkę ze złotymi zdobieniami oraz pieska. 

środa, 12 listopada 2014

Sezon Jesień - Zima

Już całkowicie jesień zagościła w mojej mieścinie - na potęgę spadają liście z drzew, wieczorem za oknem mgła, a rano coraz zimniej.

Dlatego też uszyłam płaszczyk dla Suri. Nie obyło się przy tym bez kontuzji (gapa ze mnie), że skaleczyłam się nożyczkami w palec... Mea culpa, ale wolałam w palec się ciachnąć niż uszkodzić lalkę ;)

A oto mój płaszczyk:
Przód - odpięty
 Na zdjęciu może dokładnie nie widać: 
  • guziki - drewniane koraliki,
  • zapięcia - kółeczka frywolitkowie - 16 słupków,
  • czerwona lamelka ozdobiona ściegiem łańcuszkowym.

środa, 5 listopada 2014

Próba wiga

Jakiś czas temu postanowiłam zrobić wiga. Nie wyszło mi tak jak chciałam, ale się nie zniechęcam... więc pierwsze koty za płoty ;) Wykonałam go według tutorialu FochLand.


Mankament wiga mojego autorstwa:

piątek, 31 października 2014

Halloween

Jestem wielbicielką filmów Tima Burtona, a moim zdaniem, najbardziej pasującymi wizualnie postaciami są Monster High. 


Jednak mam jedną figurkę, która jest odwzorowaniem postaci stworzonej dla jednego filmu tego twórcy. Zanim przejdę do jej zaprezentowania: 

Krótki filmik :D

czwartek, 30 października 2014

Przyjacielski gest

W moim wykonaniu - Cierpliwość popłaca, Szukajcie aż znajdziecie, Dla chcącego nic trudnego itp porzekadła - czasem (przy odrobienie samozaparcia) się sprawdzają. Tym razem nie będzie to post lalkowy. 

Otóż uparłam się i wytrwale szukałam przez równe dwa tygodnie pewnej figurki. Nie dla siebie, ale dla przyjaciela. Dziwne jest to, bo mam zupełnie inne zainteresowania... Nie jestem wielkim fanem tego serialu i filmów, ba nawet postaci. A tak w ogóle to nawet za tym nie przepadam :D Ale chęć sprawienia radości przeważyła. Upartość się opłaciła, bo parę dni temu wyszperałam z kosza jego: 

niedziela, 26 października 2014

"Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą..."

Polski zespół wokalno instrumentalny "CZERWONO-CZARNI" został założony w 1960 r. z inicjatywy F. Walickiego. Z zespołem śpiewali młodzi, na ogół debiutujący soliści, m.in.: Wojciech Gąssowski, Helena Majdaniec, Katarzyna Sobczyk, Karin Stanek. Wylansowali takie przeboje jak: Dwudziestolatki, Jedziemy autostopem, Napiszę do ciebie z dalekiej podróży, Nie bądź taki szybki Bill, O mnie się nie martw - Źródło: Encyklopeida PWN.

Karin Stanek w 1963 r. wspaniale wykonała piosenkę - Chłopiec z gitarą


Postanowiłam zrobić gitarę dla Suri. Trochę czasu mi zajęło wyszukanie odpowiedniego szablonu. Nie jest to gitara akustyczna, lecz wzorowana na gitarach elektrycznych Jimiego Hendrixa,

sobota, 25 października 2014

Sposób na wieszaki

Wieszaki w miniaturkowym świecie są niemal towarem deficytowym. Łatwo wykonać wieszak ze spinacza, najlepiej powlekanego. Jednak wpadłam na pomysł zrobienia wieszaków z zupełnie czegoś innego :) Latem Panie noszą często balerinki, czółenka, mokasyny itp. - a do tego odpowiednie skarpetki - potocznie zwane "balerinkami". Często są one powieszone lub wyłożone w pudełkach w wszelkich typach sklepów bieliźniarskich, odzieżowych - np. "Textil Market" czy na targu. Moje balerinki mają takie haczyki:

Balerinki
Zbyt długo się nie zastanawiając, stwierdziłam, że nadają się jako wieszaki do lalkowej szafki :)

czwartek, 23 października 2014

Miniaturkowe świeczki - mini tutorial

Postanowiłam pokazać Wam jak zrobiłam świeczki do miniaturowego stolika:


Kolorowe "świeczki" mają knoty zrobione z grubszej, bawełnianej nitki, dwie jasne - z zszywek od zszywacza. Przedstawię Wam jak zrobić drugi wariant.
Potrzebne są:

środa, 22 października 2014

Witryna - książki, gazety, płyty i drobne elementy

Trochę napracowałam się nad wyposażeniem mojego regału. Podpatrzyłam na kanale MyFroggyStuff - Jak wykonać książkę dla lalki ze stronami (tłum.):



Do wykonania książek przygotowałam zdjęcia okładek (znalezione w standardowej przeglądarce grafiki google), biały brystol, klej w sztyfcie oraz klej Magic. Trochę pozmieniałam wklejane strony - użyłam zwykłego bloczka papierów biurowych (takie do wyrywania ze sklejonym rantem), odmierzyłam odpowiednią wielkość i wkleiłam.

A o to efekty:

wtorek, 21 października 2014

Meble

Ostatnio pracowałam dzielnie nad meblami do dioramy, choć jest to i tak za dużo powiedziane :) Póki co "diorama" nie ma ścian, ale wszak od czegoś trzeba zacząć ;) Grzebiąc w półkach jednego małego i ciasnego sklepiku natknęłam się na kilka skrzyneczek do kluczy, biżuterii i wszelkich podobnych akcesoriów, a także na drewniane klamry do bielizny.

A o to efekty mojego szperania, składania i klejenia:

Źródło: Klik
Chciałam zrobić biurko, ale mi nie wyszło tak jak sobie to wyobraziłam.

środa, 8 października 2014

Podaruj mi troche słońca

Babie lato trwa już od jakiegoś czasu: dni są coraz krótsze, zaczynają opadać liście z drzew, jest chłodno, ale słonecznie. Dawno nie było takiego początku miesiąca październik jaki jest w tym roku. Można nacieszyć się jeszcze promykami słońca. To nic, że wieje, i wypada ubrać szalik, i jakąś kurtkę. Taka pogoda zachęca do spacerów - czas człowieka kokona można jeszcze chwilę odwlekać (Czytaj tutaj) :) Wybrałam się w ubiegłą niedzielę do Gdańska na Westerplatte. 

Daleko jeszcze? 

środa, 1 października 2014

Porcelanki

Nie przedstawiałam Wam jeszcze swojej porcelanki Ani. Ania do przybycia Suri była jedyną lalką, której nadałam imię. Przyjechała ze mną z Krakowa jak byłam na wycieczce z rodzicami. Stuknęło jej w tym roku 20 lat :)


Dziś dołączyła do niej porcelanowa lalka o wdzięcznym imieniu Lisa z Brytyjskiej Kolekcji Alberon Dolls. Na lalkę natrafiłam przypadkiem w lumpeksie,

poniedziałek, 29 września 2014

Masquarade!

"Masquarade" inaczej maskarada. W Słowniku Języka Polskiego PWN maskarada to "zabawa, której uczestnicy występują w przebraniach i maskach". Również tymi słowami zaczyna się druga część Musicalu "Upiór w operze" (ang. "Phantom on the Opera") A. L. Webbera z 1986 r.:


Masquerade!
Paper faces on parade.
Masquerade!
Hide your face, so the world will never find you!
Masquerade!
Every face a different shade.
Masquerade!
Look around -
there's another
mask behind you!

Źródło: klik

Jednym z moich zamiłowań są maski weneckie.

niedziela, 28 września 2014

Lata 20... lata 30...

Lata 20... lata 30... w historii nazywane są "Szalonymi Latami". Właśnie wtedy rozkwitły rewie oraz kabarety. Polskimi musicalami przedstawiającymi powstawanie rewii oraz występów kabaretowych były: "Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy" z 1978 r. oraz tytułowe "Lata 20... Lata 30..." z 1984 r.

A zatem "Wilkommen" z musicalu "Cabaret" z 1972 r., który przedstawia ostatnie dni Republiki Weinmarskiej.


Z zamiłowania do musicali wszelkiej maści pokusiłam się do uszycia według własnego pomysłu sukni zainspirowanej postacią Sally Bowles z piosenki kończącej musical:

sobota, 27 września 2014

"Black and White" i laleczki Voodoo

Dawno nie było żadnej przedstawicielki licznej gromadki Monster High. Frankie nabyłam mieszkając w Czechach i ku wielkiemu zaskoczeniu, i jeszcze większej radości, była tańsza o prawie połowę od ceny proponowanej w polskich sklepach :)

Najbardziej pasującymi kolorami do Frankie z tej serii jest czarny oraz biały, czyli tytułowy "Black and White". Swoja drogą zespół Kombi wydał piosenkę o takim samym tytule...


A to moja wersja Frankie:
Na co dzień grzeczna....

piątek, 26 września 2014

Piżama kigurumi

Nie przepadam za kolorem różowym, ale to był jedyny (wielkościowy) materiał, który najbardziej nadawał się do uszycia tego wdzianka. Skorzystałam z tutorialu zamieszonym na blogu Księżnej Siermiężnej.

I efekty pracy:


Z Totoro

czwartek, 25 września 2014

Nowa stylizacja Suri oraz "Zanim zagrasz Hamleta"...

Wpadłam na "genialny" pomysł uszycia kurtki dla Suri....

Było trochę ciężko, ale koniec końców udało się... 

Kurtka to typ ramoneski (podobną nosili tzw. "depeszowcy" - od nazwy zespołu "Depeche Mode" oraz z Musicalu "Grease" T. Birds, czyli Gang Dannego Zucco, granego przez Johna Travoltę). Wzorowałam się na dwóch swoich takich "okryciach". Uszyłam jej też czerwoną torbę - nieco modyfikowany wzór tej: ztutorial torby.

A to efekty mojej dłubaniny. Wykorzystałam filc i koraliki jako nity. Troszkę zdjęć :) 

wtorek, 23 września 2014

Wspomnień czar... czyli Bawilandia przełomu PRL i wczesnych lat 90.

Lalkami interesuję się od bardzo dawna, chociaż były okresy, że bardziej interesowały mnie kolekcjonerskie samochody mojego taty (np. modele ciężarówek - Volvo i Mercedes z naczepami i plandekami, model fiata Uno)... 

Ale czym skorupa za młodu... :) Wszystkie lalki z dzieciństwa oddałam do domu dziecka. Pierwszą "prawdziwą Barbie", jak to określiłam, kupiłam mając 15 lat ;) I tak, z małymi przerwami, trwa to do dziś :)

Grubcio - Ponad ćwierć wieku temu... 

sobota, 20 września 2014

Bez tytułu...

Oby pogoda utrzymała się jak najdłużej.  Nie przepadam za jesienią i sezonami typu "Człowieka kokona"... 

Źródło

Dlatego korzystając z dobrej pogody i nie aż tak, jak dla mnie, porażających promieni słonecznych, w końcu wyciągnęłam Suri do lasu.

Trochę odpoczywałyśmy:

środa, 3 września 2014

piątek, 25 lipca 2014

Poszłabym na łąkę...

Ach poszłabym, poszłabym, ale niestety mam uczulenie na słońce, promienie UVA i UVB... Nie, nie jestem wampirem ;) W letnią pogodę większość dnia siedzę albo w pracy albo, jak mam wolne to, w domu. Wczoraj stworzyłam nową kreację dla Suri.

wtorek, 22 lipca 2014

Płaszczyk

Porwałam się z motyką na słońce :) Chcąc koniecznie uszyć coś dla Suri, przeglądałam obrazy w sieci, poszukując wykrojów odpowiednich dla Tangkou. Takowych nie znalazłam, więc zaczęłam szukać do Pullip. Natknęłam się na kanał na youtube:  Yunie of Channel Pullip.

Na pierwszy ogień poszedł płaszczyk :)
Kiedyś sporo szyłam, a ostatnio niestety nie miałam czasu.


I moje wykonanie:

niedziela, 20 lipca 2014

Pierwsza dyniogłówka :)

W piątek rano przybyła paczka - nie wiem jak mam dziękować za tą niespodziankę :) 

Okazało się, że w dość sporym pudle długą drogę przebyła Tangkou The Gap Year - z języka angielskiego znaczy tyle co "rok przerwy". Od razu skojarzyło mi się z urlopem dziekańskim, który niekiedy biorą studenci, wykładowcy - czy z własnej, nie przymuszonej woli, czy spowodowanym przysłowiowym "nożem na gardle" ;) 

Po rozpakowaniu od razu podbiła serca obecnych w domu, prócz taty (nie należy do wielbicieli lalkujących, bądź jest wręcz anty-lalkowy ;( ).

Piękny art na pudełku :)
Wystylizowana jest na typowego podróżnika

sobota, 12 lipca 2014

Miniaturkowa Coca Cola

Ponad 10 lat temu w kampanii reklamowej Coca Coli z uzbieranych etykiet i zdjęć misiów można było uzbierać zestaw polarnych miśków z miniaturkami butelek Coca Coli wraz z puszką cukierków Wawel.

Swojego czasu miałam jednego misia - zostawiłam sobie jego butelkę i koszulkę.

Źródło

piątek, 11 lipca 2014

Toralei Stripes - Coffin Bean

Dawno ją kupiłam, jako prezent na Dzień Dziecka :) Bardziej podoba mi się Toralei w długich włosach - zastanawiałam się pomiędzy tą serią a serią Power Ghouls, czyli Cat Tastrophe, ale długo zwlekłam z kupnem i niestety spóźniłam się na zamaskowaną super bohaterską piękność.

Lalka po rozpakowaniu miała sporo żelu na twarzy i nierówno przycięte włosy. Stawy o dziwo jej nie latają, jak w przypadku piżamowej Spectry... (nawiasem mówiąc Lagoona też ma całkiem sprawne stawy). Pierwszą czynnością jaką zrobiłam po uwolnieniu jej z pudełka było podcięcie włosów, przez co nie są one już tak asymetryczne, jak na zdjęciu promo. 

czwartek, 10 lipca 2014

Lagoona - pierwsze wyjście z szafy... i pudła...

Długo się zbierałam do wyciągnięcia Lagoony z pudełka... aż nadarzyła się okazja w pewien bardzo, bardzo deszczowy wtorek... 
W okolicy mojej miejscowości i w samym centrum przetoczyło się kilkanaście burz. A jako, że Lagoona w czasie deszczu czuje się jak ryba w wodzie o tym już nie wspomnę. Koniec marudzenia - spam zdjęciowy Lagoony (seria Dead Tired 3).

środa, 2 lipca 2014

Sprzedam Clawdeen :)

Witajcie :)

Mam do sprzedania lalkę Clawdeen z zestawu Coffin Bean - Sprzedana

Lalka jest nowa, przyczepiona do pudełka, wyciągnęłam z zestawu mebelki i napój, który lalka trzymała w łapkach. Cena lalki to 50 zł + koszt przesyłki (do negocjacji). Sprzedaje ją, ponieważ mam jedną z serii Sweet 1600.

Kilka zdjęć:

niedziela, 27 kwietnia 2014

Dzień pełen niespodzianek...

Nie każda niespodzianka jest dobra czy miła. W zeszły piątek spotkałam się z lawiną, jak dla mnie, samych pozytywnych spotkań, wiadomości i przesyłek. Najbardziej zaskoczona byłam z przesyłki z Luksemburga... Ale o tajemniczej paczce za chwilę ;)

W mojej miejscowości tego dnia odbył się koncert toruńskiego zespołu Kobranocka. Muzycy zagrali wiele przebojów m.in. List z placu boju czy, najbardziej odmienny utwór od ich rockowego stylu, Kocham Cię jak Irlandię. 

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Z cyklu moje prace

Przypadkiem natrafiłam na zdjęcie jednego z moich obrazów. Zainspirowana kotami, postanowiłam stworzyć takie cuś:

Krakowianka

Część lal ze swojego dzieciństwa oddałam do domu dziecka lub rozdałam po rodzinie. Jedna lalka, która się zachowała z tamtego czasu to Krakowianka. Kupiła mi ją babcia w trakcie mojej pierwszej wycieczki do Krakowa. Czapki z głów dla moich rodziców i babci, że się zdecydowali jechać pociągiem z Gdańska do Krakowa z czterolatką.

Obecnie ma pożółkłą bluzkę, wymieniłam jej wstążki oraz wkleiłam rzęsy. Poprzednie jej, ekhem... powiedzmy, że wypadły. Były to plastikowe patyczki - nie wiem jak to dokładnie określić, ale często lalki z lat 80. - 90. miały takie cuś, co wypadało ;) W tym roku stuknęło jej 23 wiosny.

sobota, 19 kwietnia 2014

Monsterki :)

Ostatnio nie miałam okazji podzielić się swoimi monsterkami. W ciągu ostatniego miesiąca nabyłam aż trzy ;) Szaleństwo... i tym samym zamknęłam główna Chciejlistę :) Są jeszcze poboczne, ale panuje w nich chaos, zarówno myślowy, jak i pomysłowy, więc póki co nie dziele się swoimi "Chce i basta" :D

Na początek cofnę się aż do grudnia ubiegłego roku. Od przyjaciela dostałam dwupak Cleo i Ghoulia - Parnter Lab. Laki przeleciały spory kawał drogi, bo aż z Aberdeen (Szkocja). Oj mamo kochana jak mi się mordka cieszyła jak wypakowałam zawiniątko :D

Trzęsącymi się łapkami zrobiłam zdjęcie :) 

Wesołych Świąt Wielkiejnocy

Już od dawna wystawy sklepowe kusiły nas kolorowymi zajączkami, kurczaczkami i barankami, ale w ostatnim tygodniu ludziska jak za łeb za szyje kupują niemalże wszystko, co im wpadnie w ręce. Pomijając szał zakupów wszelkiego typu. Podzielę się swoimi refleksjami na temat świąt wielkanocnych, jakie miałam okazję obchodzić w Czechach. 

Dziwnym zbiegiem okoliczności znalazłam się w grupce osób, które pewnego dnia, o pewnej porze roku wyjechało na studia w ramach programu Erasmus. Mój angielski jest tak powalający, że z rozkoszą klękają narody, ale jakoś dałam radę się dogadać.

Okres przedświąteczny u naszych sąsiadów za Sudetami jest prawie nieodczuwalny. Miła odskocznia od tego, co co roku przeżywa większość polskich rodzin - pieczenie ciast, sprzątanie - to akurat jest potrzebne ;),

sobota, 22 marca 2014

Próby kulinarne

Kucharza ze mnie raczej nie będzie... Nie przypalam wody, umiem kilka potraw i na tym koniec. Ciasta są moja francowatą piętą Achillesową. 

Mimo tego pokusiłam się na Tescowy zestaw do Sushi.

Klik

Jack Sparrow - czyli małe pośrednictwo w pewnej transakcji

Jako historyk mam zamiłowanie do strojów pochodzących z różnych epok. Nie tylko do strojów, ale także do filmów - zarówno historycznych, jak i kostiumowych. Historia morska, bitwy, prawa czy życie na statkach handlowych i okrętach wojennych nie jest mi obca. Poznałam ją wzdłuż i wszerz i na ukos :) 

Kilku użytkowniczków Forum poprosiło mnie o małą przysługę. Bohaterem tego postu jest, jak wskazuje tytuł - Kapitan Jack Saparrow z serii filmów "Piraci z Karaibów". Jack Sparrow pochodzi z bardziej dostępnej serii lalek - Pink Label. Niestety ceny lalek kolekcjonerskich Mattela wołają niekiedy o pomstę do nieba,

Kolejne odsłony frywolitek

Mogąc odpocząć troszkę od pracy (i odciągnąć się od pylących roślinek) przysiadłam przy frywolitkach. Oto rezultaty moich zmagań :)

Niebieskawe kolczyki z bransoletką maja już swoją właścicielkę :)


Trochę wiosennych kolorów :)

piątek, 21 marca 2014

Nowa lokatorka :)

W zeszłym tygodniu przybyła do mnie Abbey od Pariflory :D Radości i skakaniom nie było końca... Do tej pory boli mnie kostka jak poślizgnęłam się na progu... Ale mniejsza z tym :) 

Ważne, że lalka dotarła cała i zdrowa :D
Monsterki - jest ich coraz więcej :D

poniedziałek, 24 lutego 2014

Totoro Totoro :D

Totoro Totoro :D lalala :D Śpiewam i tańczę i jem japońskie "pomarańcze" :D


Przychodząc o 21.30 z pracy, gdzie miałam zakończenie II wojny światowej i kapitulację Japonii, w domu czekała na mnie mała niespodzianka...


niedziela, 16 lutego 2014

Frywolitki

Frywolitki są jedną z moich bardziej pracochłonnych pasji: 


Wzór bransoletki i kolczyków jest mojego autorstwa

Moje lale i jeden lalek - dawne czasy

Wbrew pozorom czasy nie są aż tak dawne... Rok temu posiadałam liczną gromadkę Mattelek... Posiadałam...

Moje lalki rok temu...

Trudne początki...

Długo zbierałam się do założenia bloga... Będzie on między innymi o kilku moich pasjach, którymi są: lalki, historia, podróże (małe i duże), jak i o różnie pojętym rękodziele i fotografii... na której się prawie nie znam ;) 

Zapraszam do mojego trochę zakręconego świata :)

Małe - a cieszy :)

Dziękuję:




za pozytywnego "kopa" do założenia bloga ;)