Obserwatorzy

poniedziałek, 13 listopada 2017

Nowy mieszkaniec :)

Witajcie. Przez ostatnie pół roku nie bardzo miałam czas poza pracą na swoje przyjemności. Nie znaczy jednak, że zrezygnowałam z lal. W międzyczasie byłam na koncercie jednego z ulubionych zespołów, wypoczywałam u przyjaciół, byłam wolontariuszem na Dolnośląskim Festiwalu Biegów Górskich w Lądku Zdroju (polewałam ludzi wodą (!) ze strumyka :) ), uczestniczyłam w kilku spotkaniach lalkowych w połowie marca, w końcu sierpnia oraz na początku listopada :) Udało mi się schudnąć :) 

Festiwal Lotów Balonem Szczecinek - lipiec 2017
Najdłuższa trasa - 240 km... biegiem... po górach...
Klops

Wrocław

Dieta oczyszczająca :)

Lalka o której mowa przybyła do mnie w kwietniu ;) Ale o tym za momencik :) 


Długo na mojej wishliście była pewna panna z rodziny pullipowatych, a konkretnie Dal.


Tak... Dal Phoebe :)




Wkrótce wrzucę więcej zdjęć :)

12 komentarzy :

  1. Gratki! śliczna! Fajnie że wracasz do lalek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę mi zaczęło brakować lalek albo staram się bardziej rozplanować swoją pracę :)

      Usuń
  2. Wracaj, wracaj :)))
    a foszka jest przecudna :D
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super, że jesteś wciąż pełna werwy lalczynej!
    PINK ma urocze czekoladowe (?) spojrzenie!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miło Cię znowu widzieć! Lalunia jest słodka :-)
    Ja też się wzięłam za siebie i od września udało mi się zrzucić prawie 15kg, biegam na siłownię, na czym też trafi lalkowanie... :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Laleczka śliczna a Ciebie miło widzieć na blogu :-)
    Pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń