Blog troszkę zarósł kurzem, a wszystko to przez pracę jaką wykonuję.
Przełomy maja i czerwca są jednymi z bardziej lub mniej pracowitymi miesiącami nie tylko dla uczniów, ale też dla nauczycieli - nie tyle co przez egzaminy występujące w tym czasie, ale też ogrom papierologii, którą trzeba zrobić na przysłowiowe "wczoraj" :)
Poza tym aura za oknem jest straszna - lato... pierwsze dni lata, a widok za oknem taki jakby to było już jego koniec... (ale to zabrzmiało :D )poza tym, jak śpiewały Czerwone Gitary, Ciągle pada...
A na takie dni najlepszy jest strój a la Paddington :)
Źródło |
Na swojego natrafiłam przypadkiem w lumpku za kwotę pięćdziesięciu kilku groszy. Pocieszny jest :D
Macie u siebie Paddingtona?
Pozdrawiam :)
P.S. Wkrótce przedstawię Wam nowego mieszkańca :D
Bardzo lubiłam tę kreskówkę za dzieciaka, niestety żadnego Paddingtona nie mam :-) Twój jest elegancki, w dodatku jeszcze z metką!
OdpowiedzUsuńTak natrafiłam na "nówkę" bez pudełka :D
UsuńMacie! I to ze trzech, choć samej bajki to ja nie lubię zbytnio.......
OdpowiedzUsuńJa nie oglądałam nawet, ale mam zamiar :D
UsuńOoo, jaki kochany! Bardzo podobał mi się film, który wszedł do kin jakoś zimą :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie chcę obejrzeć :)
UsuńPaddington świetny, choć nie mam żadnego! Teraz życzę Ci wypoczynku i częstszego zaglądania na blog!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Mam taką nadzieję, że się uda :) Pozdrawiam :)
UsuńDużo relaksu i spokojnego, zasłużonego odpoczynku :)))
OdpowiedzUsuńMisiaczków to ja nie zbieram, ale ten Twój całkiem fajniutki :)
Dziekuje bardzo :) Pluszaków mam mało obecnie :) Pozdrawiam :)
Usuńmam aż jednego a do kompletu 3 książki!
OdpowiedzUsuńmój ma czerwone kaloszki, które tak chętnie
pożycza na chlupoty Aladyn :)))
Ja książek nie mam :) A Aladyn bosko zapewne wygląda w kaloszach :D
Usuń