Obserwatorzy

niedziela, 27 kwietnia 2014

Dzień pełen niespodzianek...

Nie każda niespodzianka jest dobra czy miła. W zeszły piątek spotkałam się z lawiną, jak dla mnie, samych pozytywnych spotkań, wiadomości i przesyłek. Najbardziej zaskoczona byłam z przesyłki z Luksemburga... Ale o tajemniczej paczce za chwilę ;)

W mojej miejscowości tego dnia odbył się koncert toruńskiego zespołu Kobranocka. Muzycy zagrali wiele przebojów m.in. List z placu boju czy, najbardziej odmienny utwór od ich rockowego stylu, Kocham Cię jak Irlandię. 





Przyjechała na koncert koleżanka, dowiedziałam się, że w sobotę mam wolne i nie muszę bladym świtem wstawać do pracy oraz spotkałam dawno nie widzianą Panią Promotor ze studiów historycznych, która załatwiła mi autografy członków zespołu i rozmowy z kilkorgiem muzyków. Napomknę jeszcze, że w poniedziałek - 28 kwietnia mam urodziny, więc póki co - to były najlepsze przedurodziny jakie miałam :)


A propos tajemniczej paczki... nadanej z jeszcze bardziej tajemniczego Luksemburga... Adresatem okazał się kilkakrotnie wspomniany przyjaciel ze Szkocji :) Tym razem w prezencie urodzinowym otrzymałam

5

4

3

2


Meridę Waleczną :D

Zaskoczeniu i skakaniom nie było końca :) Troszkę zdjęć:


Lalka ma piękne falujące rude włosy z blond refleksami


Suknię wzorowaną na średniowieczną ze złotymi krajkami przy rękawach, dekoldzie i spodzie sukni.


Diadem wzorowany na motywach celtyckich.


Dodatkowo w zestawie jest grzebyk o takim samym wzorze co diadem.


Pas zdobiony wzorami celtyckimi.


A także piękne buty ;)

Dziękuję wszystkim tym, co tego dnia sprawili mi tyle radości :)

2 komentarze :