Już całkowicie jesień zagościła w mojej mieścinie - na potęgę spadają liście z drzew, wieczorem za oknem mgła, a rano coraz zimniej.
Dlatego też uszyłam płaszczyk dla Suri. Nie obyło się przy tym bez kontuzji (gapa ze mnie), że skaleczyłam się nożyczkami w palec... Mea culpa, ale wolałam w palec się ciachnąć niż uszkodzić lalkę ;)
A oto mój płaszczyk:
Przód - odpięty |
- guziki - drewniane koraliki,
- zapięcia - kółeczka frywolitkowie - 16 słupków,
- czerwona lamelka ozdobiona ściegiem łańcuszkowym.
Przód - odpięty |
Tył |
Wyglądam jak Elf... |
Po kilku podejściach zapozowała (udało się ją przekupic przeróbką spodni z poprzedniego posta - Próba wiga).
Pewnie mam jeszcze to zapiąć, co? |
Całkiem sprawnie się zapięła, ale brakowało czegoś...
Nawet wygodne, ale... |
O szalik!!! Teraz możesz zrobić zdjęcia :) |
A teraz chce mieć sweter... |
T^T
I bądź tu mądry i pisz wiersze...
C. D. N. ...
Śliczny płaszczyk, bardzo pasuje Suri :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńFajnie sobie poradziłaś, ale mnie to bardziej przypomina kurteczkę :)
OdpowiedzUsuńTak, czy tak i tak podoba mi się :)
Teraz jak panna chce sweterek, to trzeba zrealizować "chciejstwo" :D
Pozdrawiam :)
Powiedzmy, że to płaszczyk, ale fakt faktem bardziej kurtka :D Mam pomysł na sweterek tylko z czasu na reralizację mało :/ Pozdrawiam :)
Usuńbrawo! płaszczyk extra ;) frywolitka mnie urzekła ...chyba też muszę się jej nauczyć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Frywolitka jest bardzo czasochłonna, ale jak się załapie podstawy, robi się bardzo szybko. Nauka jednego kwiatka, jak pierwszy raz dziergałam, zajęła mi około 2 godzin (teraz - niecałe 10 minut) :)
Usuńkurtałka bardzo stylowo i lekko wyszła - zwłaszcza z szalikiem -
OdpowiedzUsuńale ja bym dodała jeszcze jakąś sporą torbę w mocnej barwie...
Mam torbę - w krwiście czerwonym kolorze (tylko mała) :P W takiej samej barwie tworzę buty - obecnie schną podeszchwy ^,^ już mi się podobają :) mimo swej koślawości ;)
Usuńbędę zaglądać, by ujrzeć zwieńczenie stylizacji :)
Usuń